Kłopotliwy spadek – ciąg dalszy
Dzisiaj rozważymy inną sytuację – zima, idą święta, jak co roku dostajemy pocztówkę z Warszawy. Tym razem jednak zawiera ona m.in. smutną wiadomość o śmierci cioci Krysi. Na chwilę tracimy dobry nastrój, ale cioci Krysi nigdy na oczy nie widzieliśmy, toteż pocztówka ląduje w szufladzie, a my zapominamy o sprawie. I tutaj wracamy do momentu z poprzedniego wpisu – otwieramy skrzynkę na listy, oblewa nas zimny pot, i tak dalej, i tak dalej.
Sytuacja jest inna niż opisana wyżej – mieliśmy świadomość, że ciocia zmarła, powinniśmy też wiedzieć, że w pewnych sytuacjach możemy wejść w krąg jej spadkobierców. Co teraz?
Nadal nic straconego – pod pewnymi warunkami. Zgodnie z art. 1019 k.c. możemy próbować uchylić się od skutków prawnych niezachowania terminu na złożenie oświadczenia, pod wpływem błędu lub groźby. Niestety, zgodnie z przepisami takie uchylenie wymaga zatwierdzenia przez sąd, toteż nie wystarczy telefon do wierzyciela i poinformowanie go o znajomości ww. przepisu.
Błąd może dotyczyć przeświadczenia, że zmarła ciocia nie miała żadnych długów. I tutaj zaczynają się schody – niestety nie możemy się powołać na powyższy przepis, jeśli zaniechaliśmy działań, mających na celu ustalenie, czy spadkobierca pozostawił po sobie jakieś długi. Musimy wykazać, że jakiekolwiek kroki w celu zadbania o swoją sytuację jako spadkobiercy powzięliśmy. Przyjmuje się jednak, że należy zbadać realną możliwość powzięcia jakichkolwiek wiadomości o stanie masy spadkowej przez spadkobiercę. To z kolei wiąże się z szukaniem argumentów w zakresie zagadnień tajemnicy bankowej i tym podobnych. Również na spadkobiercy ciąży obowiązek udowodnienia przed sądem, że gdyby znał fakty dotyczące stanu masy spadkowej, doszłoby z jego strony do odrzucenia spadku. Czyli sprawa trafia przed sąd, gdzie spadkobierca wykazuje, że był w błędzie oraz że błąd ten był istotny, a gdyby wiedział, jak sam spadek wygląda – odrzuciłby go. Jednocześnie składa oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku (art. 1019 § 1 pkt 2 k.c.) – czyni w końcu zadość swojemu obowiązkowi.
Reasumując, nawet w przypadku, kiedy przegapimy odpowiedni termin na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, da się to naprawić. Mając jednak na względzie złożoność postępowania sądowego w tej materii oraz ciężar dowodowy (w tym wypadku dość duży) spoczywający na spadkobiercy – lepiej mieć na uwadze, że śmierć osoby, wchodzącej w krąg naszych krewnych może rodzić poważne konsekwencje dla naszej sytuacji majątkowej i lepiej się tym zainteresować. Cytując Horacego – non omnis moriar, w wolnym tłumaczeniu – nie wszystek umrę (moje długi pozostaną).